Aranżacje stworzone z natrualnych, jak najmniej przetworzonych materiałów mają w sobie niezaprzeczalny urok. Siedzenie na krześle z prawdziwego drewna, jesionowy parkiet czy dębowy blat kuchenny mają w sobie jakieś nieuchwytne ciepło – a wszelkie próby zastępowania ich materiałami wysokoprzetworzonymi są łatwo rozpoznawalne jako pewne zafałszowanie. Nawet najdoskonalsze powierzchnie udające drewno nie zastąpią przecież prawdziwego, naturalnego materiału, którego wszystkie niedoskonałości tylko podkreślają jego wyjątkowy, unikatowy charakter.
Nic więc dziwnego, że lubimy przestrzenie otoczone naturalnym kamieniem czy drewnem – a prawdziwi pasjonaci tworzą z nich całe powierzchnie podłóg, ścian czy sufitów. Przy tych ostatnich pojawia się jednak pewien dylemat – jakim oświetleniem wypełnić przestrzeń, w której występuje drewniany, często bogaty w swojej formie strop? Wiele rodzajów oświetlenia występujących na rynku jest rażąco niedopasowana do takiego rodzaju wykończenia, odbierając mu cały urok i blichtr.
A może kryształ?
Bądźmy szczerzy – to pytanie nie jest pierwszym, które jakikolwiek właściciel bogatej w drewno rezydencji czy willi w stylu wiejskim postawiłby w tym miejscu. Chłodny, wyrazisty kryształ wydaje się absolutnym przeciwieństwem miękkości i ciepła promieniującego z naturalnego drewna. I musimy szczerze przyznać, że też mieliśmy do tego połączenia dość sceptyczne podejście – przynajmniej do dnia, w którym wydarzyła się nam pewna ciekawa przygoda.
Skansen w centrum natury
Kiedy dojeżdżaliśmy na miejsce, do położonej w wielkopolsce miejscowości Bicz, dla mieszczucha było to miejsce dosłownie „pośrodku niczego”. Wiejska, zielona okolica, z dala od jakiekolwiek „betonowej cywilizacji”. Zanosiło się na spotkanie jakich wiele, przyjazd do klienta i wstępna rozmowa – nic nie zapowiadało tego, że ten dzień okaże się wyjątkowy. Bo oto natrafiliśmy na miejsce, które wyrosło z przywiązania do antyków, aż promieniało naturalnością i pierwotnością materiałów, stało na niezwykłej i budującej rodzinnej historii (poczytajcie o niej koniecznie na stronie Skansenu!)… Miało tylko jedną wadę. Właściciele byli głęboko przekonani, że ich drewniane wnętrza najlepiej rozpromienią żyrandole kryształowe. Dlaczego to wada? Bo nasze przekonanie było dokładnie odwrotne.
Szczęśliwa pomyłka
Jak bardzo się myliliśmy! Żyrandole z kryształu okazały się żywiołem, który genialnie komponuje się z naturalnością drewna. Dwie skrajności, które razem tworzą feerię blasków, barw i emocji. Pozorne zimno kryształu nabiera temperatury, płynącej od drewnianych belkowań, równocześnie ożywiając naturalne kształty swoimi rozbłyskami. Połączyliśmy więc wspólne pasje – przywiązanie właścicieli Skansenu Bicz do drewna, antyków i pierwotności formy z naszą miłością do kryształu i zwiewności tworzonych zeń kształtów. Efekt końcowy można podziwiać w naszej galerii realizacji, oraz osobiście – w pełnym uroku Skansenie Bicz, którego dopracowana stylistyka doskonale uświetni każdą rodzinną uroczystość, a ciepłe i klasyczne wnętrza zapewnią przyjemny i pełen wytchnienia nocleg strudzonym podróżnym.
Kryształ pod drewnianym sufitem
Teraz już nie mamy co do tego wątpliwości – kryształ doskonale koresponduje z naturalnym drewnem, odnajdując swoje miejsce również w bardzo klasycznych, surowych wnętrzach. Nie ma znaczenia, czy będzie to dom w stylu wiejskim, czy okazała rezydencja w stylu country – z takimi przestrzeniami lampy kryształowe po prostu świetnie współgrają.
Kiedy zastanowimy się nad tym głębiej, to w sumie nie ma się czemu dziwić – w końcu oba te materiały znaleźliśmy wśród bogactwa natury, i tylko pozornie stanowią niewspółgrające ze sobą żywioły. Natura jednak zawsze znajdzie drogi, by takie pozory przełamać.